Wyświetleń:

Relacje

Wyjazd na mecz T-Mobile Ekstraklasa 2012/2013 Lech Poznań - Śląsk Wrocław (0:3), Poznań, 30 listopada 2012
KKN

Wyjazd do Poznania na mecz Lech - Śląsk był pierwszym w tym roku nie zorganizowanym w ramach projektu „Integracja dla każdego”. Przekładając to na sedno sprawy, uczestnicy eskapady do stolicy Wielkopolski musieli sami pokryć koszty transportu. Bilety otrzymaliśmy od Kolejarza za darmo, za co serdecznie dziękujemy. Wymienione okoliczności oraz mroźna aura sprawiły, że dopingować graczy Śląska pojechało zaledwie 14 osób z KKN. Porównując to do grubo ponad 30-osobowych grup, jakie pojechały do Krakowa i Gdańska, tak mała liczebność naszej grupy (na bądź co bądź prestiżowym meczu) może nieco dziwić.

Całość wyjazdowej ekipy zmieściła się w jednym busie i jednym samochodzie osobowym, który użyczył nam Grześ. Skąpa liczba pojazdów sprawiła, że bardzo szybko pokonaliśmy trasę do Poznania. Z racji tego, że znamy już dobrze infrastrukturę poznańskiego obiektu, bez problemu wjechaliśmy na przewidziany dla nas parking, z którego przeszliśmy na trybuny. I tu spotkało nas niezwykle miłe zaskoczenie! Do tej pory bowiem wszystkie nasze wizyty na stadionie przy ul. Bułgarskiej kończyły się albo na murawie, albo na dolnej esplanadzie dla wózków. Tym razem organizator przewidział dla nas miejsca na samej górze pierwszej kondygnacji sektora gości, na którą wjechaliśmy przystosowanymi windami. Nasi kibice ulokowani byli nad naszymi głowami, zaś przed nami znajdował się pusty sektor pełniący tym razem rolę bufora. Trzeba przyznać, że z tych miejsc mecz oglądało się nad wyraz komfortowo. A już specjalny sektor dla wózków znajdujący się w sektorze gości zrobił na nas piorunujące wrażenie.

Na boisku i trybunach działy się rzeczy niezwykłe. Piłkarze Śląska grali jakby byli z innej planety, a każdy z trzech strzelonych przez nich goli był piękniejszy od drugiego. Z kolei na trybunach zajmowanych przez kibiców Lecha zaprezentowana została efektowna oprawa okraszona odpaleniem olbrzymiej ilości rac. W związku z tym powstał nawet dowcip, że kibice Lecha nie dostrzegli dwuminutowego okresu, gdy ich zespół tracił kolejne bramki. W sumie niewiele było też wulgaryzmów, co zawsze warte podkreślenia. Nasz grupa również włączyła się aktywnie w doping, a część asystentów na tyle mocno zaangażowała się we wspieranie drużyny przyjezdnej, że w przerwie ochrona poprosiła ich o opuszczenie pustego sektora na dole. Argumentem był fakt, iż teoretycznie miejsca te były niedostępne. Wywołało to troszkę konsternacji wśród naszych asystentów, ale musimy zdawać sobie sprawę również z tego, że warunki naszego przyjęcia często leżą w gestii organizatora. Choć z drugiej strony absolutnie nic złego się przecież nie działo.

Po niespodziewanym zwycięstwie nastroje wśród ekipy KKN były doskonałe. Część postanowiła świętować aż do białego rana - oczywiście we Wrocławiu. Być może dlatego powrotna podróż przebiegła wyjątkowo sprawnie. Żal jedynie, że był to ostatni wyjazd w tym roku. Roku, w którym KKN zorganizował aż 25 wypraw na mecze (w tym Euro 2012). Imponujące? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam...

Podziękowania dla:

  • Kierowców, Ludwiki i Grzesia - za bezpieczne dowiezienie tam i z powrotem
  • Organizatorom z Poznania - za bezpłatne wejściówki i komfortowe miejsca

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wyjazdu do Poznania.

Relację sporządził Paweł Parus