Wyświetleń:

Relacje

Wyjazd na mecz Polska - Anglia (1:1) w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2014, Warszawa, 16 października 2012
KKN

Wyjazd na mecz Polska - Anglia jest zawsze ogromnym wydarzeniem dla każdego fana futbolu. Tym bardziej jeśli stawką jest Mundial w Brazylii za dwa lata. Nic dziwnego, że ciśnienie na wejściówki było ogromne. Niestety, zasady dystrybucji nie pozwoliły nam starać się o bilety grupowo. Pozostało więc zamówienie indywidualnych kart wstępu. Aby ułatwić nabycie biletów przez członków KKN kilka razy informowaliśmy o tym, jak to zrobić. W efekcie udało nam się „zgromadzić” 18 wejściówek. Czyli akcja zakończyła się sukcesem.

Wyjazd do Warszawy miał miejsce jak zwykle - ze stacji BP. W podróż do stolicy wyruszyły dwa wypełnione busy. Jeden z nich zahaczył o Inowrocław, co później okazało się mieć przykre konsekwencje, bowiem ekipa podróżująca tym autem nie dotarła na spotkanie z Klubem Wybitnego Reprezentanta, które rozpoczęło się o godz. 18-tej w kuluarach Stadionu Narodowego. Warto w tym miejscu pochylić się krótko nad samym pomysłem, którego inicjatorem był wspierający nas regularnie Dariusz Dziekanowski. Możliwość rozmowy i spotkania z takimi piłkarzami jak: Zbigniew Boniek, Henryk Kasperczak, Andrzej Szarmach, Jacek Bąk, Piotr Świerczewski, Tomasz Kłos czy Jacek Krzynówek były dla wielu jedyną taką szansą w życiu. Podobnie jak otrzymanie pamiątkowych koszulek z podpisami obecnej reprezentacji Polski. Jedynym minusem było to, że na spotkanie nie dotarta cała grupa. No cóż, czasem nie wszystko zależy od nas.

Jednym z najważniejszych powodów dla których bus utknął na trasie była fatalna pogoda. Od rana padał ulewny deszcz, bardzo utrudniający przemieszczanie się w stronę stolicy. Z czasem okazało się, że pogoda spłatała figla nie tylko 9-osobowej grupie podróżującej do Warszawy, lecz wszystkim kibicom, którzy tego dnia przybyli na Stadion Narodowy. Około godz. 20:00, czyli 45min przed rozpoczęciem spotkania Polska-Anglia, murawa nie nadawała się do gry. Biorąc pod uwagę, że najdroższy obiekt sportowy w historii naszego kraju ma zasuwany dach, sytuacja niewytłumaczalna. Komuś jednak ewidentnie zabrakło wyobraźni i po prostu go nie zamknął. Wstyd, kompromitacja i skandal. Opóźniona mocno grupa, która właśnie około godz. 20-tej dotarła do nas na stadion, widząc to co się dzieje mogła tylko załamać ręce. Po dwugodzinnym oczekiwaniu na telebimie pojawiła się informacja, że mecz jest przełożony na środę. Późna pora, wysokie koszty hoteli w Warszawie oraz obowiązki zawodowe nie pozwoliły nam podjąć decyzji o pozostaniu w Warszawie na kolejną dobę. Musieliśmy wracać...

Bez wątpienia okoliczności sprawiły, że wyjazdu tego nikt z nas nie zapomni do końca życia. Wolelibyśmy jednak zdecydowanie przeżywać emocje sportowe, niż przez jakiegoś ignoranta wracać do domu z nosem w na kwintę. Połowa grupy miała przynajmniej możliwość uczestnictwa w spotkaniu z byłymi piłkarzami. Dla drugiej połowy wyjazd ten był ze sportowego widzenia jedynie stratą czasu. Jedynym plusem była możliwość integracji wewnątrz busów. No, może też możliwość zobaczenia wypełnionego Stadionu Narodowego. Ja ten wyjazd zaliczam do kategorii tych, które nie mają prawa się powtórzyć. I to pomimo tego, że wpływu na przełożenie meczu nie mieliśmy żadnego.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć w galerii.

Relacja sporządził Paweł Parus

Wyjazd zorganizowany był w ramach projektu „Integracja dla każdego” finansowanego ze środków PFRON, będących w dyspozycji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.