Wyświetleń:

Relacje

1 wycieczka dla dzieci niepełnosprawnych, Western City, Ścięgny k/ Karpacza, 14 lipca 2012
KKN

Sobota, 14 lipca 2012 roku - ta data przejdzie do historii Stowarzyszenia Klub Kibiców Niepełnosprawnych. Po raz pierwszy celem naszej wyprawy nie była arena sportowa, lecz miasteczko Western City w Ścięgnach k/Karpacza, do którego pojechało w ramach projektu „Integracja dla każdego” 14 niepełnosprawnych dzieci. Na pierwszą wycieczkę turystyczno-krajoznawczą wyruszyły dzieci z rozmaitą niepełnosprawnością. Nie przeszkodziło im to jednak zarówno w fantastycznej zabawie, jak i udowodnieniu sobie i nam, że potrafią ze sobą świetnie współpracować i pomagać tym najsłabszym. Ale, po kolei...

Na miejscu zbiórki dzieci wraz z rodzicami pojawiły się punktualnie. Zgodnie z przewidywaniami ich rozstanie z opiekunami nie było łatwe. Czuć było obawę i niepewność, czemu trudno się dziwić. Niełatwo jest zostawić pociechy w rękach bądź co bądź obcych animatorów. Po rozmowach i zachętach oraz przekonaniu, że dziećmi opiekować się będą doświadczeni pedagodzy, młodzi członkowie wyprawy zajęli swoje miejsca w busie. O godz. 9:30 dwa busy wyruszyły w baśniową krainę „Dzikiego Zachodu”, zabierając w dyliżansach 14 gotowych na spotkanie z kowbojami małych bohaterów, o różnym stopniu niepełnosprawności.

Czas w busie mijał bardzo przyjemnie. W celu szybszej integracji każdy pasażer powiedział kilka słów o sobie i swoich zainteresowaniach. Aby urozmaicić podróż małym uczestnikom i trochę ich ożywić, przygotowaliśmy kilka zagadek. Dzieci bardzo chętnie brały udział w zabawie, oczekując coraz to trudniejszych pytań. Po ponad 2 godzinnej podróży dotarliśmy do celu. Widząc bramy miasteczka nasi podopieczni błyskawicznie ustawili się w pary, aby jak najszybciej znaleźć się na „dzikim zachodzie”.

W bramach miasteczka przywitali nas kowboje zachęcając do skorzystania z dostępnych atrakcji. Pierwszą z nich była przejażdżka kolejką, która jeździła po owalnym torze umiejscowionym na brzegu miasteczka. Zaraz po tym poszliśmy w kierunku "Saloonu", gdzie przewidziany był obiad. W drodze do jadalni spotkaliśmy jednak osiołki, co wyraźnie wywołało euforię. Każdy chciał podejść do zwierzątka, pogłaskać je i zrobić pamiątkowe zdjęcie. Po dłuższym czasie udało się w końcu dotrzeć do restauracji, gdzie dzieci mogły trochę odpocząć i zjeść pyszny obiad. Czas spędzony przy wspólnym posiłku pozwolił nam jeszcze lepiej poznać siebie i wzajemnie zintegrować.

Kolejnym punktem programu była jazda konna. Nasi podopieczni pokazali, jak doskonale potrafią się zdyscyplinować. Kiedy usłyszeli, co ich czeka, migiem ustawili się w kolejce do przejażdżki konnej. Starsze dzieci wykazywały się opiekuńczością i troskliwością w stosunku do młodszych kolegów i koleżanek. Spacer na koniu odbywał się oczywiście pod opieką czujnych kowbojów.

Około godzinie 15-tej życie miasteczka na kilkadziesiąt minut zatrzymało się. Wszystko przez „napad na bank”, którego dokonali rewolwerowcy usiłujący przechwycić dostawę złota. Wokół nas świstały kule, a miejscowe dziewczęta piszczały z przerażenia. Dzieci oglądały przedstawienie w wielkim skupieniu i z zainteresowaniem, a w ich oczach widać było zachwyt. Po napadzie każdy mógł zrobić pamiątkowe zdjęcie z mieszkańcami „dzikiego zachodu”.

Kolejnym punktem na szlaku wycieczki po Western City był „pal męczarni”. Dzieci z wielkim zapałem i uporem wspinały się, chcąc wejść jak najwyżej. Następnym miejscem, które odwiedziliśmy była „strzelnica indiańska”. Starsze dzieci brały również udział w konkursie rzutem nożem oraz włócznią. Na koniec naszej wycieczki udaliśmy się na spacer do „mini zoo”.

W miasteczku poznaliśmy zwyczaje panujące na Dzikim Zachodzie, a dzięki uprzejmości gospodarzy mieliśmy okazję poczuć się, jak prawdziwi kowboje, przymierzając kapelusze i oglądając broń z tamtych czasów. Czas dodatkowo umilała muzyka country, zachęcająca do wspólnych tańców. Szczęśliwie dopisała też pogoda. Przed godziną 17-tą wyruszyliśmy w drogę powrotną. Do Wrocławia dojechaliśmy kilka minut po godz. 19-tej. Na miejscu zbiórki czekali już stęsknieni rodzice. Uczestnicy wyprawy po aktywnie spędzonym dniu oraz zdobyciu nowych doświadczeń, wrócili do domu zadowoleni, pełni pozytywnych emocji i wrażeń. Wszyscy z niecierpliwością oczekują kolejnego wyjazdu, który odbędzie się już 29 lipca. Tym razem celem wyprawy będzie zamek Książ.

Serdecznie dziękujemy naszym kierowcom za bezpieczną podróż, a rodzicom dzieci za zaufanie, jakim nas obdarzyli.

Szczególne podziękowanie - również w imieniu rodziców dzieci - kierujemy w stronę Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, bez pomocy którego wyjazd ten nie odbyłby się.

Zapraszam również do obejrzenia zdjęć w galerii.

Relacje sporządziła Natalia Nahajowska

Wyjazd zorganizowany był w ramach projektu „Integracja dla każdego” finansowanego ze środków PFRON, będących w dyspozycji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.